czwartek, 26 stycznia 2012

Drzewica - zamek biskupi


Na prawym brzegu małej rzeczki Drzewiczki, znajdują się ruiny jednego z najładniejszych zamków dawnego województwa radomskiego. To przykład późnogotyckiej formy dość okazałego prywatnego zamku, gdzie ściera się gotyk i renesans.

Drzewica to małe miasteczko położone w południowo-wschodniej części województwa łódzkiego. Malownicze otoczenie (od południa Puszcza Świętokrzyska, a od północy Lasy Spalskie) nadaje przyjemny charakter temu miejscu. Istnienie osady poświadczają źródła już z XIII wieku. Należała ona do rodu rycerskiego Ciołków. Był to średnio zamożny ród z pogranicza ziemi sandomierskiej i Mazowsza. w XV wieku przyjęli nazwisko Drzewickich. W 1429 r. za zgodą króla Władysława II Jagiełły, Drzewiccy nadali osadzie prawa miejskie według prawa magdeburskiego. Mimo iż miasteczko nigdy nie stało się ważnym ośrodkiem miejskim, to na początku XVI wieku Maciej Drzewicki zdecydował się rozpocząć budowę zamku.

Z założenia zamek miał przyćmić królewskie zamki w Opocznie i Inowłodziu. Jego fundatorem, jak już wspomniano był Maciej Drzewicki, najwybitniejszy przedstawiciel rodu. Pełnił funkcję kanclerza wielkiego koronnego i arcybiskupa gnieźnieńskiego. Swego czasu stał się jednym z najbardziej zaufanych doradców króla Zygmunta I Starego. W ciągu 8 lat (1527-1535) powstała piękna, majestatyczna budowla. Surowa bryła zamku miała regularny, czworoboczny kształt. Grube mury, potężne, strzeliste narożne wieże stanowiły niewątpliwie elementy charakterystyczne dla gotyku. Jednak wzniesiony dom mieszkalny (przy zachodniej kurtynie murów) miał całkowicie inny charakter. Ganki, ryzality i sterczyny wskazywały już na renesansowy wpływ w trakcie budowy posiadłości. Pałac biskupi był jednotraktowy, podpiwniczony o dwóch kondygnacjach. Na każdym piętrze były cztery izby, jednak dziś po owym budynku pozostały tylko fragmenty ścian. Przy wschodniej kurtynie znajdował się budynek gospodarczy, pełniący funkcję magazynu i domu dla służby.

zniszczony dziedziniec-współcześnie
Cały zamek otoczony był murem oporowym, z miejscowego piaskowca,  natomiast wyższe partie uzupełnione zostały cegłą. Mur zamykał powierzchnię zamku (ponad 1600 mkw), skupioną wokół niedużego dziedzińca. Mury zaopatrzone były w liczne otwory strzelnicze.Grubość na całej długości była mniej więcej równa i wynosiła  ok 2,5 m. Północna wieża była na wyższych kondygnacjach pięcioboczna, co niwelowało nieznacznie niedogodność tego, że ze strzelnic można było jedynie atakować przedpole. Wjazd do zamku znajdował się w północno-zachodnim narożu, w potężnej wieży. Zamek otaczała fosa, napełniona wodą z Drzewiczki.

Po śmierci Macieja zamek pozostał w rękach rodu. Władali nim aż do XVIII wieku. Wtedy to i zamek i miasto przejęli Sołtykowie, a później Szaniawscy. Miasteczko rozwijało się miarowo. W XVI wieku było ośrodkiem kowalstwa i ślusarstwa, a od XVIII w. włókiennictwa. Na skutek ostatniego rozbioru Drzewica znalazła się w zaborze austriackim, natomiast po upadku Księstwa Warszawskiego w zaborze rosyjskim. W 1870 utracono prawa miejskie, które odzyskano dopiero w 1987 r. Natomiast wielki pożar w 1814 roku przyczynił się do jego opustoszenia. Powoli i systematycznie zamek popadał w ruinę. Jedynie potężne mury oparły się dewastacji i samowolnym rozbiórkom. Po latach niektóre fragmenty muru zostały uzupełnione, a brak zabezpieczeń  ułatwia oglądanie ruin zwiedzającym.

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Wolna elekcja - początek

Wolna elekcja w dziejach Polski była ewenementem w ówczesnej Europie. Odmieniona została rola monarchy. Stał się on zatrudnionym przez państwo urzędnikiem, który zobowiązany był do realizacji swoich wyborczych zobowiązań (czy czegoś wam to nie przypomina? ;))

Bierne prawo wyborcze (zostanie królem) przypadało każdemu szlachetnie urodzonemu katolikowi, natomiast czynne (możliwość głosowania) każdemu polskiemu szlachcicowi. Pierwszym królem elekcyjnym  w 1573 roku został Henryk III Walezy. Nie był to trafny wybór, panował zaledwie kilka miesięcy, po czym uciekł do Francji.

Ale od początku.. jak to się wszystko zaczęło?

Pierwsze sygnały, dotyczące ewentualnego wyboru monarchy przez szlachtę, miały miejsce w 1558 roku za czasów panowania Jagiellonów, gdzie nic nie wskazywało na szybkie wygaśnięcie dynastii. Intencją był sprawny wybór kolejnego monarchy, po śmierci poprzedniego, uniemożliwiając tym samym ingerencje obcych interesantów w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej. Autorzy projektu dopracowali go w najmniejszych szczegółach, określając terminy, sposób, krąg uprawnionych do głosowania. Miał to być swoisty rytuał. 

Kolejne próby podjęte przez szlachtę i samego króla Zygmunta II Augusta (ostatnia w 1572 r.), również nie zyskały poparcia. Do czasu...gdy potwierdziły się obawy wszystkich. Zygmunt II August zmarł, nie pozostawiając po sobie potomka dziedzica. Dynastia Jagiellonów wygasła. Polska, potężny kraj w Europie, pozostał bez władcy i odpowiednich przepisów umożliwiających wybór następcy. Wśród nazwisk padały takie jak Iwan IV Groźny, Ernest Habsburg, francuski książę Henryk de Valois czy księcia siedmiogrodzkiego Stefana Batorego. Na próżno było wśród kandydatów szukać polskiego nazwiska. Przyczyn mogło być kilka. Chyba jedną z ważniejszych to federacyjny charakter Rzeczypospolitej. Wybór kandydata z któregoś regionu mógł budzić sprzeciw drugiego, a nikt nie chciał rozpadu świeżej unii lubelskiej z 1569 roku. Zdecydowano się na neutralnego kandydata zza granicy. Pierwsze zasady dotyczące elekcji ustalono dopiero na sejmie konwokacyjnym w Warszawie w styczniu 1573 roku. Ustalono na nim zasady wyboru, czas i miejsce, a także kto pełni obowiązki monarchy w czasie bezkrólewia (prymas Polski jako tzw. interrex).

Elekcja króla jak na ówczesne czasy, była wydarzeniem bardzo demokratycznym. Na elekcję przybywało od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy panów braci. Dzielili się pod względem poszczególnych ziem i obradowali kogo powinni poprzeć. Nie było mowy  o tajności obrad. Agitacja była na porządku dziennym. Kulminacyjnym momentem było zebranie się wokół tzw. szopy, gdzie obradowali senatorowie i Prymas (interex). Po podliczeniu kresek, marszałek wielki koronny ogłaszał wynik szlachcie. Nie był to jednak koniec. Nowo wybrany władca, by mógł nim zostać w pełni, musiał podpisać Pacta conventa, były to żądania szlachty jak i zobowiązania dotyczące spraw państwowych. Od czasów Henryka Walezego królowie musieli podpisywać także artykuły henrykowskie (szerzej w odrębnym poście), czyli stałą umowę pomiędzy władcą a szlachtą. 


W kolejnej części cyklu: artykuły henrykowskie, panowanie Walezego, okres Stefana Batorego

niedziela, 22 stycznia 2012

historia Polski

Blog poświęcony dziejom Polski od średniowiecza po współczesność...
Posty z przydatnymi (mam nadzieję) dla was zagadnieniami będę umieszczać losowo, a nie chronologicznie.
Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla was interesującego w każdej epoce.